Witek: Braun przekroczył kolejną granicę. Zawiadamiam prokuraturę

Dodano:
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek Źródło: PAP / Mateusz Marek
Marszałek Sejmu poinformowała o złożeniu zawiadomienia do prokuratury ws. skandalicznych słów posła Konfederacji.

W czasie sejmowej debaty nad strajkiem pracowników medycznych głos zabrał poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Jego słowa skierowane pod adresem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego wprawiły polityków w osłupienie. Poseł przekonywał, że szefowi resortu zdrowia powinien zostać postawiony "akt oskarżenia zawierający informację o kilkudziesięciu tysiącach nadmiarowych zgonów" oraz wzroście "zamachów samobójczych wśród dzieci i młodzieży".

Kiedy Braunowi skończył się czas na wypowiedź, prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska z PO przerwała mu i wyłączyła mikrofon. Wtedy Braun zwrócił się do Niedzielskiego słowami: "Będziesz pan wisiał". – To jest skandal, jak się pan w Sejmie zachowuje! – zareagowała Kidawa-Błońska. Ostatecznie Kidawa-Błońska zarządziła przerwę, po której poinformowała, że Braun został wykluczony z obrad, ponieważ uniemożliwia ich prowadzenie.

Fala krytyki. Ostra reakcja Witek

Na Brauna spadła fala krytyki. "Jeśli Konfederacja nie wykluczy z koła poselskiego posła Brauna, to będzie jasny sygnał, że popiera jego skandaliczne słowa „będziesz wisiał” skierowane do polskiego ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego. Tu nie ma miejsca na inne decyzje!" – napisał na Twitterze minister w KPRM Adam Andruszkiewicz.

Oburzenia całą sytuacj,ą nie kryje także marszałek Sejmu. "Poseł Grzegorz Braun przekroczył dzisiaj kolejną granicę. Nie ma miejsca na groźby karalne w polskim Parlamencie, ani w całej przestrzeni publicznej. W związku z dzisiejszymi słowami skierowanymi wobec ministra Niedzielskiego składam zawiadomienie do prokuratury" – poinformowała Elżbieta Witek w mediach społecznościowych.

Przypomnijmy, że aby pociągnąć posła do odpowiedzialności karnej, najpierw Sejm musi się zgodzić na uchylenie mu immunitetu.

Źródło: Twitter / Sejm
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...